No.55[Odpowiedź]
W liceum byłem zjebany, troche wczuta w czany, depresja, rozciągnieta w czasie chęć zmiany klasy która ostatecznie się nie udała skutkowała tym że z nikim sie nie zakolegowałem; nie by było z kim ale być może jestem guwnorny. Przewijanie czasu szkoła-dom, po maturze tknęła mnie realizacja że nigdy nie żyłem, rok przesiedziałem w domu, nic nie robiąc, a gdy poszedłem na studia, miałem szczęście trafić na covid, ostatecznie z studiów nic nie wyszło, a ja nadal czuje sie samotnie, nadopiekuńcza stara nie pomaga, mimo 25 lat nadal czuje jakbym wczoraj miał 18, nie czuje swojego samo-stanowienia, nigdy nie pracowałem ani nie byłem na żadnych koncertach na kiju bo by mnie nie pozwolono, tyle co jakieś wyjścia na rave'y pod pretekstem nocowania u pewnej osoby z którą kontakt sie urwał, ale tam nie ćpając, nie nastawiając sie na aftery, najwyżej co można pogadać z kimś na palarni, a ja nie pale, zawsze wracając do domu jebało ode mnie i chyba już nie stać mnie silić sie na tryhardowanie. W międzyczasie też umarł mi chyba przyjaciel, choć nigdy go tak nie nazywałem, którego znałem od wczesnej podstawówki, rok temu, blisko nie istniała rzecz której nie mogłem mu powiedzieć. Może jak mi się polepszy wróce na studia, ale co w międzyczasie? Czuje ze jesli wkrotce sie nie poprawi, wpadnę w używki byle nic nie myśleć :(
1 post pominięte. Kliknij Odpowiedź aby zobaczyć. No.57
>>56nie robie tego, git nie będzie, za 5 lat będe tam gdzie dzisiejsza rutyna mnie prowadzi
No.58
>>57W januszeksie za minimalną krajową +200 złotych i premie pod stołem, z brzydką żoną z którą nawet nie masz o czym pogadać ale się hajtnąłeś bo tak trzeba… W lepszym wypadku na swoim, w bloku z płyty, w gorszym, w mieszkaniu ze starymi. Kurwa, życie Oskarka to to co bym chciał kiedyś zapewnić swoim dzieciom, bo w sumie takie życie to nie życie, a życie to chuj. Mam nadzieję że idzie wam dobrze anoni. Mi średnio.
No.59
>>58strasznie pesymistyczne podejście, to już bym wolał sie zajebać ale póki co nadzeja sie tli
No.60
>>59Trzymam kciuki. Ja ostatnio sie cieszę bo salon wyremontowałem, i żyćko nabrało kolorów. Jak mi się nie spierdoli samochód albo zdrowie to będę pił, srał i zarabiał na polaczkach robaczkach.
No.61
ja w gimnazjum nie wychodziłem z domu bo najzwyczajniej nie miałem z kim prawie każdy chłop z szkoły na mojej zabitej dechami wsi był typowym patosebiksem a pozostali byli jeszcze większymi spierdolinami odemnie potem w szkole średniej z paru przyczyn wpadłem w taką depresje że 2 lata leżałem na łóżku i nie odzywałem sie do nikogo obecnie neet ale rodzice sie wkurwiają i pewnie niedługo mnie wypierdolą na bruk kurwa
anon jak masz cokolwiek to możesz teraz zacząć ćpać co popadnie i chodzić na jakieś zjebane eventy dla white trash i normików prawie nic cie nie ominie